piątek, 16 listopada 2012

moja odporność...

... właśnie leży na przewijaku i jest szykowana do snu, przez Tatusia.
na imię jej Ątusia i 8,11 skończyła 4m-ce.
ostatnio Żabcia wyrobiła nową tradycję - uważa, że dzień bez zasikanego przewijaka jest dniem straconym. udaremniłam jedną próbę, Ąta była wytrwała i na ostatniej prostej dnia dopełniła tradycji :)

dawno, dawno temu w szczytowym wirusowo sezonie odnotowałam jedno przeziębienie. teraz, odkąd urodziłam Ątusię też jestem przeziębiona raz...ale w miesiącu.
mleczarnia sobie leci w ... ale się nie poddaję i kuruję herbatkami a'la Hasbencik.
do bilansu świeżoupieczonej mamuśki dodam wypadanie włosów w ilości ogromnej.


zakocykowana szwendam się po blogspotach, bo w naszym małym m zgubiłam do połowy przeczytane zwierciadło. powinnam trochę popracować, ale mi się chce.......................... . trafiam na różne blogi...Boże jakie to życie jest niesprawiedliwe!!!! ogarniam myślą te osoby, które bardzo chcą mieć dzieci ale jeszcze im nie wyszło... . nie tylko te, które odwiedziłam, ale również te które mieszkają nieopodal i znamy się realnie. myślę także o rodzicach Aniołków...nie umiem wyobrazić sobie bólu jaki czują gdy ich Kruszynek już nie ma... .
dlaczego tak to jest, że dzieci bez problemu rodzą ci, którzy niekoniecznie o tym marzą?? dlaczego to życie jest takie niesprawiedliwe??
do dupy Bogu to wszystko wyszło.

:(

11 komentarzy:

  1. też o tym ostatnio myślę...bo co chwilę dostaję smsa albo dociera do mnie ...że to nie tak jak niektórzy chcą.nie da się nad wszystkim panować...zaplanować. pozostaje modlić się i mimo wszystko wierzyć że Ten u góry jednak pomoże..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już przestałam się łudzić :(. najwyraźniej słaby ze mnie materiał na Hioba...

      Usuń
  2. (cieszę się, że Ci się udało wrzucić baner i będę trzymać kciuki w losowaniu!!! :)
    pozdrawiam!)

    OdpowiedzUsuń
  3. za każdym razem kiedy widzę chore dziecko, kiedy na początku miesiąca widziałam młodych ludzi modlących się nad malutkimi grobami, kiedy ktoś traci dziecko (narodzone czy też nie), kiedy bije i poniża kogoś, kto dla innej osoby byłby całym światem, kiedy ktoś zabija bo kariera ważniejsza.. przestaję wierzyć.. w Boga, w ludzi.. i tylko łzy się same cisną.. (P.S. włosy po ciąży wypadają hurtowo ale i szybko odrastają.. sprawka hormonów jak zwykle)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm... o aborcji myślałam tak jak TY. co meeeega dziwne i przerażające, odkąd zaszłam w ciążę zmieniło mi się. teraz uważam, ze kobeta ma prawo zadecydować sama o losach swojego dziecka. pod resztą się podpisuję z podobnymi odczuciami. a włosy...hmmm mają z czego wypadać ale...mam wrażenie że gubię je wszędzie.......

      Usuń
  4. Hmmm
    no ja od półtora roku w sumie Chcę i nie mogę. Ale... leczę się i wierze, że będzie dobrze. Musi. W końcu to ' tylko' hormony a nie jakaś poważna bezpłodność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3mam za Ciebie kciuki odkąd przypadkiem do Ciebie trafiłam i nie poczytałam coś TY za jedna :)wieżę że się uda!

      Usuń
  5. Nie zbadane są wyroki boskie też w złych chwilach tracę w tego na górze wiarę

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie odporność też bardzo spadła wszystko co Niusia przynosi ze sobą ze żłobka ona choruje zaraz po niej ja średnio raz w miesiącu już mam tego serdecznie dość. A co do wypadających włosów niestety znam ten ból myślałam, że wyłysieję,ale przeszło i dziś mam bujne włosiska jak dawniej :)

    OdpowiedzUsuń