czwartek, 4 grudnia 2014

zdrowie cz. 2

dzisiejszy dzień był ciężki, bardzo ciężki.
najpierw konsultacja u okulisty, bo nasze dziecię sprawdzało wytrzymałość swojego oczka. włożyła sobie coś i ma pajączka. ów pajączek ładnie się regeneruje i z dnia na dzień jest lepiej, ale mamusia panikara musi być spokojna. uzupełniamy się z Mężem pod względem panikowania. On zdecydowanie panikuje jak Żabka załapie jakąś infekcję bardziej nietypową niż przeziębienie, ja panika  jak Córcia się skrzywdzi podczas chwili nieuwagi. swoją drogą nie wiem jak trzeba pilnować dziecka aby zapobiec wszystkim kataklizmom które malec chce na siebie sprowadzić. zwłaszcza jak ma się żywiołowego łobuza do ogarnięcia... .
Mąż odbył konsultacje z dr 0 stopnia - czyli lekarzem google. wyczytał tam o czasie wchłaniania się pajączka, bez stresu obserwuje oczko. mi to nie wystarczy i chciałam usłyszeć to samo od lekarza. poszłyśmy więc do przychodni nie licząc na wizytę. chciałam zapytać czy mam co się stresować. pani w recepcji przejęła się oczkiem Żabci, okulistka już nie. olała nas i kazała czekać, bo ona teraz ma pacjętów. no rozumiem, ale ja chciałam tylko info czy mam się stresować.
dzisiaj miałyśmy inne plany, dlatego jak coś to tam jeszcze wrócimy.

inne plany to wizyta Męża i Ątusi u innych specjalistów.
najpierw neurolog sprawdził nasze najgorsze oczekiwania. Hasbencika czeka badanie, które ma ocenić czy ręce idą pod nóż. ku mojemu zdziwieniu pierwszy wolny termin to końcówka lutego. czyli jest szansa jeszcze dożyc.
Ątusia była u dermatolog, która musi pomóc nam uporać się z tym, co "mama w genach dała".
jesteśmy dwie krówki z miejscowymi plamkami atopowymi. ja sobie radzę, nie wiedziałam jak poradzić ma sobie Żabcia. testujemy kosmetyk i zobaczymy. dzisiaj usypianie bez :"dlapcie tu".

pomiędzy wizytami świąteczne zakupy. jestem zła, bo nie znalazłam wszystkiego co sobie wymyśliłam. ale dokupiliśmy drobiazgi do paczek i chyba niedługo zacznę pakować prezenty :)

6 komentarzy:

  1. A cóż rękami hasbencika się dzieje bo groźnie zabrzmiało pod nóż ? Zdrówka w takim razie dla Ątusi by jak najszybciej się wchłonął pajączek i dla mężusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mąż ma podejrzenie zespołu cieśli nadgarstka. w lutym, po badaniu, dowiemy się czy musi być zabieg. mam nadzieję że uda się bez, bo to jednak zawsze nerw... . wiem też, że ludzie byli na to operowani i normalnie żyją bez szwanku. zobaczymy...

      Usuń
  2. Zdrówka życzę dla Hasbencika i Ątusi :)
    Hania kiedyś dostała ogromnych plam na całym ciele. Nam pomogło Balneum. Drogie jest, ale można kupić w mniejszych ilościach na próbę. nam pomogło ekspresowo, a kolejnym plusem jest wydajność.
    Ja też już mam prezenty z głowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) jak nam aktualne nie pomoże, to kupimy. zwłaszcza że ja też czasami muszę coś posmarować.

      Usuń
  3. przede wszystkim zdrowia życzę i by chorby nie wracały :)
    pozdr i zapraszam do nas

    OdpowiedzUsuń