niedziela, 27 października 2013

w poprzednim wpisie dziwiłam się temu czego ludzie potrzebują do życia, nie temu na co wydają zł.
piszę to tutaj, ponieważ jak ktoś w wirtualnym świecie pojawia się okazjonalnie, to musi liczyć się z tym że komentarze pod notatką z przed wieków nie będą przeczytane.. .

nie piszę, bo czas tak szybko mija... .
jesteśmy same na placu boju z Ątą.
Żabulka ciężko to znosi. od wyjazdu Hasbencika nie ma mowy aby spała sama w łóżeczku. jak zniknę jej z oczu w domu to jest lament. ale dziwne...jak zostaje z Babab, robię papa i nic. w domu idę chociażby do wc, zamykam drzwi i zaraz ryk. nie ogarniam tego. tłumaczę to tym, że nie chce żeby mamę też jej wcieło.

ale zdumiewa mnie tempo rozwoju naszej Pierworodnej.
UWAGA!!!MÓWI JUŻ TATA!!!a raczej szepce. ale moja radość jest przeogromna!!
ma nam dużo do powiedzenia. większość w ątusiowym języku, ale zadziwić też potrafi. no chociażby na zakupach. opowiadam jej o jakimś produkcie który kupujemy. w pewnym momencie pytam
- uważasz że to dobry pomysł ??
- tak !!  i uśmiech od ucha do ucha.

takie tam no przecież co ja Wam będę pisała o naszej codzienności :)

generalnie mamy przed sobą ciężki czas. nie mogę doczekać się kiedy nasze małżeństwo będzie miało 5 latek. bo ta 4 jakaś taka... o.

7 komentarzy:

  1. doskonale rozumiem sytuację, w której znalazła się Atusia, bo 2 lata temu podobną zafundowaliśmy naszemu Synkowi - wyprowadzka (od dziadków, wujka, psa), wyjazd Taty.. O samodzielnym zasypianiu Juniora mogłam pomarzyć, o założeniu spodni też bo Syn jakby przyklejony do mojej nogi był. Trzeba przeczekać, pocieszać, zapewniać że się nigdzie nie wybierasz, nie znikniesz, spokojnie i cierpliwie, bo jakby nie patrzeć poczucie bezpieczeństwa nieco dziecku się zmieniło. Trzymam kciuki by wszystko jak najszybciej wróciło do normy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, uspokoiłaś mnie trochę :) mam nadz. że jak Skarbik wróci, to Ątka też się uspokoi trochę. retyyyy WY już 2 lata na swoim :O?? ale ten czas mija... :)

      Usuń
    2. mija.. za miesiąc będę miała w domu trzylatka :) a tak niedawno, po kolana w śniegu, turlałam się na porodówkę :)

      Usuń
  2. Pewnie Ątusia musi się przyzwyczaić do nowej sytuacji do braku chwilowego taty ( mam nadzieję, że to krótkotrwała sytuacja), a może do tego nałożył się też lęk separacyjny ?
    A oko ciesz i ucho jak rośnie dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie było Hasbenicka prawie miesiąc. ale spokojnie, staram się nie denerwować, dużo przytulać, tłumaczyć,nie kłaść jej spać na siłę do łóżeczka i chyba się trochę dziecię uspokoiło...

      Usuń
  3. Ja mam tak z Mlodszym.. moze jakis lek separacyjny im sie wlaczyl?

    OdpowiedzUsuń