poniedziałek, 13 kwietnia 2015

umiesz fitnesować?

nie? to się nie martw.
naszej Ątusi przypadły ćwiczenia na macie do gustu. bardzo.
ćwiczy z mamisią lub ciocią, koniecznie na swojej macie, po swojemu.
pewnego dnia  Syn miał szczepienie. zniósł to po męsku, jednakże wymagał tego dnia od nas więcej miłości i czułości niż normalnie. kiedy już usnął, Żabka bardzo chciała ćwiczyć z mamisią. ja natomiast ostatnią rzeczą o jakiej śniłam, to było fitnesowanie:
- córciu jak chcesz, to poćwicz sama.
- mamusiu ale ja nie umiem
- to może Tati z Tobą poćwiczy?
- tak, to świetny pomysł - małe stópki pobiegły do drugiego rodzica
- Tatuś pofitnesujemy?- zapytała córcia z nadzieją w głosie
- Żabko, ale ja nie umiem - odpowiedział zgodnie z prawdą Mąż, bo bardzo mnie motywuje, sam nie praktykuje.
- Tato ale to bardzo proste!otwierasz komputer, szukasz fitnesowania, kładziesz matę na podłogę no i jedziesz!

poprawiło mi humor nasze dziecię, oj poprawiło :D

15 komentarzy:

  1. no ja ostatnio podobnie motywowałem swoją lubą, też jestem z tych motywujących, niepraktykujących

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajna sprawa,nie wiem dlaczego nie lubicie :-)

      Usuń
    2. Ach Ci lenie...U mnie to samo. Jak ja ćwiczę to mąż się cieszy, bo zamiast siedzieć może cały wywalić na kanapie. :/

      Usuń
  2. Cha, cha! Padłam! Świetna jest :D. Moja córa to nawet z hantlami biegała za mną jak jeszcze ważyły 1/4 tego co ona :P. Do tej pory mam taki filmik jak ma obciążenia na kostki założone i ćwiczymy sobie razem do Tiffany. Dodałabym go na profil, ale jestem tam w majtach i koszulce :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój strój do ćwiczeń wygląda tak samo ku uciesze męża :-)mam nadzieje ze naszym córkom zaszczepimy miłość do ćwiczeń :-)

      Usuń
  3. Nie mogę Ątusia jest bezbłędna :) Nasz Stef jeszcze nie gada, ale jak tylko tatulek wraca z pracy to młody naj[pierw wita go przytulasem a chwilę później już biegnie po matę do ćwiczeń....a spróbuj powiedzieć nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u Was mąż ćwiczy?? Stef nie mówi, bo gest jest wymowny :D

      Usuń
  4. A ja przeczytałam tytuł: "Umiesz flirtować", chyba mam problemy ze wzrokiem. Dzieci to czasem potrafią bezbłędnie podsumować rodziców:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaaaak, złote usta kilka razy dziennie można dzieciakom przyznawać :)

      Usuń
  5. Banalnie proste... Tylko dlaczego ja się za to zabrać nie mogę. Pozdrowienia dla Dzieciątek. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo czasami najprostsze rozwiązania są najtrudniejsze :)

      Usuń
  6. I mnie również poprawiło hehehehe :)
    Jaka zdolna dziewczynka! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sprawdzilaby sie idealnie w roli osobistego trenera :) Wystarczy, ze powie "kladziesz mate na podloge no i jedziesz!" Nikt nie bedzie dyskutowal i szybko zabierze sie za "jechanie" ;)

    OdpowiedzUsuń